wtorek, 19 lipca 2016

wina wino windy



Po raz kolejny moje ulubione klimaty, czyli po prostu dziadowizna. Lubię wkradać się na klatki bloków, ponieważ odnajduję jakąś przyjemność w włóczeniu się po obcych korytarzach z podłogami wyłożonymi lastryko. Nie wyglądam korzystnie w blasku flesza, a moje tęczówki świecą się na czerwień jaśniejszą niż moja kurtka, ale czy to właśnie nie jest tym, co ma jeszcze więcej klimatu?

Generalnie myślę też, że muszę powrócić umysłem do stanu, kiedy umiałam sama mobilizować się do pracy, organizować sobie czas tak, żeby jak najlepiej go wykorzystać i generalnie spędzać go produktywnie. Im więcej czasu mam, tym mniej uda mi się zrobić. W związku z tym wakacje są pułapką, ponieważ cały czas wydaje mi się, że "do września przecież jeszcze tyle czasu". Wraz z kładzeniem kresu marnotrawieniu czasu, przygotuję również post z prostymi poradami, które w moim przypadku zawsze działały. Tymczasem zostawiam was ze zdjęciami.






kurtka, sukienka second hand skarpety nike buty puma czapka a private view

piątek, 8 lipca 2016

o)))))))

Nienawidzę lata. Rok powinien dzielić się na dwie pory roku - jesień i wiosnę. Ale jestem uparta i nawet gdy pot płynie po mnie choćbym była ubrana tylko w bieliznę, założę kurtkę lub płaszcz, wierząc, że może w końcu to pogoda będzie się musiała dostosować do mojego ubioru a nie na odwrót.

Zdjęcia wykonane w gmachu głównym Politechniki Warszawskiej, jeszcze zanim się dowiedziałam, że nie jest to dozwolone bez zwrócenia się uprzednio po odpowiednie zezwolenie (ups).

Robienie zdjęć na bloga aparatem analogowym uświadomiło mi, że w ten sposób faktycznie utrudniłam sobie zadanie. Dawno temu rozstałam się z fotografią cyfrową i do tej pory zachwycałam się możliwościami jakie daje aparat analogowy, a dopiero teraz zaczęłam myśleć o jej ograniczeniach. Ale spokojnie, żadnego lamentowania, każde wyzwanie to okazja do samorozwoju. Tymczasem zostawiam was ze zdjęciami.




płaszcz i tank top second hand spódniczka american apparel buty vans skarpetki nike

wtorek, 5 lipca 2016

pamiątki

Nigdy nie lubiłam durnostojek kupowanych na straganach. Niestety gdziekolwiek nie wyjeżdżam widzę mnóstwo tego typu dziadostwa. Kubek z wielkim napisem "KRAKÓW" i koślawym wizerunkiem smoka wawelskiego czy plastikowy Big Ben nie za specjalnie robią na mnie wrażenie. Moją alternatywą dla takich "pamiątek" może być wszystko, cokolwiek ciekawego wpadnie mi w ręce. Zwykle stawiam na ubrania kupione w lumpeksach. Proszę znajomych, by zabrali mnie w swoje sprawdzone miejsca i szukam rzeczy, które potem będę mogła nosić i wspominać wyjazd. Czasem są to inne ciekawe przedmioty, czasem znalezione, czasem kupne. Wstyd przyznać, ale lubię na przykład kraść popielniczki z barów, jeśli jakaś odznacza się ciekawym wzorem. Ostatnio odwiedziłam Gdynię i nie mogłam sobie odmówić ani wycieczki po lumpach, ani zagarnięcia do kieszeni kurtki masywnej popielniczki z Marlboro. Na zdjęciach prezentuję część łupów, w postaci koszuli i kamizelki, medytując w zacisznych portowych melinach.



koszula, kamizelka second hand szorty american apparel skarpety huf but nike

poniedziałek, 4 lipca 2016

jak oszczędzać? czyli finansowe life hacki

Nie oszukujmy się. Oszczędzanie wiąże się z odmawianiem sobie pewnych przyjemności. To naturalna kolej rzeczy - czegoś musimy mieć mniej, by zupełnie innej rzeczy mieć więcej. Z natury, jako ludzie, jesteśmy hedonistami. Nie widzę w tym nic złego i nie wiem czemu to słowo często ma pejoratywny wydźwięk. Jednak w życiu każdego człowieka przychodzi moment, kiedy czuje, że nie kontroluje przepływu swoich wydatków lub sytuacja życiowa zmusza go do tego by kontrolować je bardziej. Ja również byłam w sytuacji, kiedy pieniądze znikały z mojej kieszeni szybciej niż się pojawiały i potrzebowałam trochę czasu zanim doszłam do rozwiązań dla tego problemu, mniej lub bardziej nowatorskich. Zatem prezentuję krótki poradnik o tym, jak zapewnić sobie te minimum komfortu psychicznego jeśli chodzi o sprawy finansowe, w szerokim tego pojęcia znaczeniu. 

Podstawowo, najlepiej uświadomić sobie na co wydajemy najwięcej pieniędzy. Tutaj bez żadnych niespodzianek powiem wam, że w 90% przypadków są to największe pierdoły, które można by robić taniej. Jedzenie, papierosy, imprezy, ubrania.

JEDZENIE



/na mieście/
Jedzenie na mieście często opłaca się bardziej niż gotowanie dla jednej osoby, jeśli ktoś mieszka sam. Ciężko kupić taką porcję produktów, by przejeść je samemu, do tego dochodzą koszty wody, prądu, gazu. Jednak haczyk tkwi w tym, że to rozwiązanie dla osób, które potrafią wybrać się do tańszego lokalu lub szukać promocji. Bardzo polecam bary mleczne, lub kawiarnie, których np. w Warszawie nie brakuje. Wiadomo, że za pół darmo można by codziennie opychać się kebabami lub zapiekankami z budki, jednak to szybko odbiłoby się na zdrowiu. Jeśli chodzi o promocje, to wystarczy na bieżąco śledzić media społecznościowe różnych restauracji lub zwyczajnie zorientować się, kiedy można zjeść gdzieś taniej. Przykładowo, w Aioli do godziny 12 śniadania są za złotówkę pod warunkiem, że kupimy dowolną kawę. Bobby Burger w poniedziałki oferuje "Cheesy Monday", czyli zestaw cheeseburger i frytki za 12zł. Osobiście nie jem mięsa czy innych produktów odzwierzęcych, ale z tym też nie ma dużego problemu - wegańskie knajpy mają naprawdę dobre ceny w stosunku do ilości, co powinni mieć na uwadze nawet najbardziej zatwardziali mięsożercy. Są jeszcze godne uwagi aplikacje takie jak Everytap i OpenCard, które oferują zniżki do wybranych restauracji.

/w domu/
Jedząc w domu też można zaoszczędzić, kupując w tańszych supermarketach, gdzie jakość podstawowych produktów wcale nie różni się od tych, gdzie za butelkę wody liczą sobie 8 złotych. Wcale nie boli mnie wycieczka do Biedronki zamiast do Almy. Przy okazji, idąc na zakupy warto sporządzić listę rzeczy, które faktycznie chcemy kupić i które zjemy w tym tygodniu, by nie tracić pieniędzy na mnóstwo produktów o krótkim okresie przydatności. Lepiej kupić mniej niż więcej, a gdyby czegoś zabrakło, zawsze można przecież podejść do osiedlowego spożywczaka.


PAPIEROSY




Jeżeli tkwisz w szponach tego paskudnego nałogu i czujesz, że wydajesz na papierosy zbyt dużo pieniędzy, mogłabym poradzić by po prostu z tym skończyć na dobre. Jednak naturalnie, nie każdy chce rzucać, więc mogę zalecić tańszą alternatywę - skręcane papierosy. Kupując paczkę dziennie, wydajesz miesięcznie średnio 450zł. Skręcając papierosy kupujesz jedną paczkę tytoniu w cenie od 16 do trzydziestu paru złotych, bletki (opakowanie 50 szt kosztuje trochę ponad złotówkę) i filtry (koło 5 złotych) na około 10 dni - plus minus, każdy ma inne tempo, może nawet komuś wystarczy to na cały miesiąc. Potem potrzeba jedynie trochę cierpliwości przy nauce, ale w takich rzeczach szybko nabiera się wprawy, więc nie trzeba będzie długo czekać, a z portfela nie będzie ubywać dzień w dzień 15zł.

IMPREZY



Jeśli chcesz oszczędzić na imprezowaniu, odradzam chodzenie do klubów. Płacimy już na wejściu, a potem ból portfela powiększa się wraz z kupowaniem drinków, a już zwłaszcza tych kolejnych i kolejnych. Proponuję napić się przed wyjściem do lokalu lub szukać na Facebooku ciekawych wydarzeń, na które można się wybrać za darmo. Ewentualnie pozostaje moja ulubiona opcja, czyli domówki, nawet (czy raczej zwłaszcza) jeśli oznacza to posiadówkę w gronie paru najbliższych osób.

UBRANIA



Każdy z nas chce dobrze wyglądać, a ubrania niestety kosztują. Na obniżenie naszych wydatków są trzy możliwości. Pierwsza, to kupowanie na przecenach. Osobiście nie kręci mnie kupowanie w sieciówkach, a już zwłaszcza gdy w promocyjnym szale ludzie dosłownie zdzierają ubrania z wieszaków. Jeśli Ciebie również, polecam lumpeksy, z miłości do których przecież piszę tego bloga. Trzecia opcja, która nie do końca wiąże się z obniżeniem wydatków krótkoterminowo to inwestycja w ubrania dobrej jakości, które posłużą nam na dłużej - podstawowe rzeczy typu jeansy, buty, koszule warto kupić za wyższą cenę, jeśli będziemy je potem nosić długo i nie chcemy żeby po paru praniach się rozleciały.


Mam nadzieję, że mój krótki poradnik choć w małym stopniu okaże się dla kogoś pomocny. Jeśli nie, to trzymam kciuki za szybki zastrzyk gotówki dla każdego!